Gdzie jest teraz Jan Paweł II?

 

 

Jan Paweł IIKiedy opadły już emocje po ekspresowej kanonizacji Ojca świętego Jana Pawła II, warto podjąć trud zweryfikowania jego nauczania w świetle integralnej i niezmiennej Nauki Kościoła Katolickiego, z zachowaniem zasady niesprzeczności, która jest warunkiem zgody między wiarą a rozumem. Czas najwyższy uwolnić się od sentymentalizmu, płytkiej uczuciowości i tzw. „papolatrii”, czyli ubóstwiania osoby Ojca świętego i traktowania go jak idola, a zacząć widzieć go jako tego, który ma za podstawowy obowiązek nadany z nieba, jedynie przekazywać to co otrzymał od Chrystusa przez Apostołów. „Przekazałem to co otrzymałem”. Spośród wszystkich kapłanów katolickich jest on najważniejszym szafarzem Bożych Tajemnic (1 Kor 4,1-2) tj. Wiary (1 Kor 15,1-11) i Sakramentów, szczególnie Ofiary Mszy Świętej (1 Kor 11,23-27). Jest zobowiązany pod przysięgą pilnie ich strzec, bronić i przekazywać wiernym, nie dodając, ani nie zmieniając istoty. Nie wymyśla nowych prawd wiary, lecz je tylko pokornie przekazuje, tak jak Chrystus nakazał. Większość katolików niestety o tym już zapomniała i mało o to się troszczy. Kto obecnie zastanawia się czy to, co obecnie przekazują nam papieże jest dokładnie tym, co dał nam Chrystus? Jaki był stosunek Ojca świętego Jana Pawła II do Tradycji wszystkich wieków? Czy skutecznie bronił naszej świętej wiary katolickiej? Czy chciał nawracać innowierców do łona Kościoła katolickiego? Jaki był jego stosunek do Mszy św. Wszechczasów? Jeśli nie potrafimy odpowiedzieć na tak fundamentalne pytania, to skąd wiemy, że Jan Paweł II jest święty? Na temat pontyfikatu tego papieża powstało już wiele artykułów i książek wykazujących jak w rzeczywistości wypełnił on swój obowiązek depozytariusza duchowych skarbów Kościoła. Jego obraz wypada niestety bardzo źle.

Gdzie jest teraz śp. papież Jan Paweł II? To pytanie wcale nie jest szalone, ani bezzasadne. Czy możemy być pewni, że „błogosławi nam z domu Ojca Niebieskiego”? A co z jego gorącą prośbą: „Módlcie się za mnie teraz i po mojej śmierci”? Czy nasze sumienie może być pod tym względem spokojne?

Nie będę zajmował się argumentami teologicznymi, lecz chciałbym przypomnieć, że tak powiem: ku otrzeźwieniu, notatkę prasową opublikowaną przez „Nasz Dziennik” na podstawie relacji Katolickiej Agencji Informacyjnej (zob. Cud za pośrednictwem Piusa XII?), której treść jakoś większości umknęła bez większego namysłu. A trzeba powiedzieć, że bardzo ona skłania ku refleksji.

Prezentowane poniżej tekst dotyczy bezpośrednio osoby papieża Piusa XII i cudu jakiego miał dokonać na pewnej Włoszce.

Teofil

9.05.2014 r.

 

Cud beatyfikacyjny?

 

Po ogłoszeniu przez Benedykta XVI w 2009 r. dekretu o heroiczności cnót Piusa XII do beatyfikacji tego Papieża potrzebne jest uznanie cudu za jego wstawiennictwem. Do postulacji w Rzymie zgłoszone zostało cudowne uzdrowienie z nowotworu złośliwego Włoszki z miejscowości Castellamare di Stabia koło Neapolu.

 

Gdy w lipcu 2005 r. 36-letnia wówczas Maria Esposito była w stanie błogosławionym, lekarze zdiagnozowali u niej chłoniaka Burkitta. Groziła jej śmierć. Kobieta ważyła zaledwie 42 kilogramy. Razem ze swoją rodziną modliła się o zdrowie. Jak ujawnił jej mąż, swe modlitwy kierowali za pośrednictwem Piusa XII dzięki pewnemu snowi. – Kiedy moja żona zachorowała, zacząłem się modlić za wstawiennictwem Jana Pawła II, który zmarł 2 kwietnia tamtego roku. Którejś nocy przyśnił mi się. Był smutny. Nic nie mówił, tylko pokazywał mi wizerunki kościołów i świętych. Zatrzymał się na fotografii kapłana ubranego na czarno, w tunice i małej czapce na głowie. Był bardzo chudy. Jan Paweł II powiedział mi, że powinienem zwrócić się do tej osoby, aby otrzymać odpowiedź – opowiada Umberto Esposito. Mężczyzna jednak nie rozpoznał osoby z fotografii. Kilka tygodni później jego matka przyniosła czasopismo katolickie, w którym był materiał o Piusie XII. Jak się okazało, to tę osobę wskazał Jan Paweł II we śnie. Od tej chwili, gdy podjęli tę modlitwę, Maria szybko zaczęła wracać do zdrowia. Pokonała nowotwór. Oboje z mężem pojechali do Rzymu i zgłosili swój przypadek w postulacji sprawy beatyfikacyjnej Piusa XII.

SJ, KAI

(,,Nasz Dziennik”, nr 158 [4089], 9-10.07.2011 r.)