NOTATKI: Skutki chemicznej antykoncepcji

Już kilka razy pisałem o badaniach wskazujących na negatywne skutki wprowadzania ludzkich hormonów do rzek, a więc i do wody pitnej. Tracą płodność ryby, ale i także ludzie. Teraz artykuł na ten temat pojawił się w darmowym magazynie „W podróży” (lipiec 2007) zostawianym w przedziałach PKP Intercity. Paweł Masłowski pisze w artykule „Rzeki pełne hormonów” o tym, że naukowcy alarmują: „ryby w rzekach Europy i Ameryki Północnej zmieniają cechy płciowe!”. Zaburzenia są nie tylko u ryb. Mężczyźni tracą żywotność plemników, coraz częściej rodzą się chłopcy z nieprawidłowo wykształconymi organami płciowymi i rośnie zachorowalność na raka jąder. Wyniki doświadczenia z wprowadzaniem estrogenu do jeziora w północnym Ontario, Kanada, daleko od osad ludzkich, i to w stężeniu typowym dla rzek koło miast krajów rozwiniętych, są niedwuznaczne. Rybie samce ulegają feminizacji, rozrodczość populacji się załamała i trwa to jeszcze dwa lata po zaprzestaniu wprowadzania hormonów do wody (Karen A. Kidd, Paul J. Blanchfield, Kenneth H. Mills, Vince P. Palace, Robert E. Evans, James M. Lazorchak, and Robert W. Flick „Collapse of a fish population after exposure to a synthetic estrogen” PNAS | May 22, 2007 | vol. 104 | no. 21 | 8897-8901).

prof. Maciej Giertych

(,,Opoka w Kraju”, nr 64 [85], 10.2007 r.)