Społeczna Akcja Informacyjna
http://www.zdrowa-zywnosc.pl/images/zdj/konserw/STOP%20KONSERWANTOM1.pdf
Aż 65% Polaków nie czyta etykiet na kupowanej żywności. Według badań przeprowadzonych w
połowie ubiegłego roku przez instytut AC Nielsen jesteśmy w tyle nawet za Stanami
Zjednoczonymi – krainą hamburgerów, frytek i Coca-Coli. Tymczasem informacje umieszczane
na opakowaniu mogą być na wagę złota. Zawarte w wielu produktach konserwanty, barwniki,
środki spulchniające są wymieniane wśród przyczyn wielu chorób w tym alergii, otyłości i raka.
A dane są przerażające – o ile w 1990 r. umieralność na choroby nowotworowe wynosiła 18,7%,
w 2006 r. było to już blisko 25%.
żywieniowcy, kardiolodzy, onkolodzy, a nawet psychiatrzy ostrzegają przed chorobami
cywilizacyjnymi, takimi jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroby nowotworowe, alergie czy
depresje. Na ich rozwój wpływają między innymi zła dieta i nadmiar chemii w pożywieniu.
W dniu 19 września 2008 r. Zakład Produkcji Spożywczej, producent marki „Krzętle” rozpoczyna
Społeczną Akcję Informacyjną pod hasłem STOP KONSERWANTOM. Artur Błasik, Prezes Zarządu
Zakładu Produkcji Spożywczej „Krzętle”: – Celem przedsięwzięcia jest przybliżenie wiedzy o
zagrożeniach płynących z nadużywania chemii w diecie, zaletach kuchni regionalnych, ostrzeganie
przed konkretnymi konserwantami. Planujemy stworzenie platformy partnerskiej, w ramach której
nawiążemy współpracę z instytucjami, organizacjami, lekarzami i dietetykami. Dzięki takiemu
rozwiązaniu będziemy mogli dostarczać pełnych informacji i porad.
Inspiracją do zainicjowania akcji były liczne badania i opinie między innymi dietetyków i alergologów
dotyczące wpływu, jaki na organizm ludzki mają konserwanty, sztuczne barwniki oraz wszelkie
substancje chemiczne stosowane w przemyśle spożywczym. Polskie Towarzystwo Alergologiczne
alarmuje, że wszystkie te substancje przyczyniają się do powstania alergii i nietolerancji
pokarmowych.
Badania dr Adriana Morrisa, laureata nagrody Media Award (przyznawanej przez Europejską
Akademię Alergologii), wykazały, że spożywanie konserwantów przyczynia się do powstania takich
objawów jak pokrzywka, obrzęk naczynioworuchowy, zapalenie błony śluzowej nosa, astmy oraz
reakcji anafilaktycznej, która może być niebezpieczna dla życia. Niektóre z tych związków
przyczyniają się również do powstania i rozwoju chorób nowotworowych. Na liście najbardziej
niebezpiecznych chemikaliów alergolodzy zamieszczają benzoesan sodu, glutaminian sodu,
dwutlenek siarki, tartrazynę, siarczany, azotyny i ich pochodne1. Obliczono, że przeciętny mieszkaniec
Unii Europejskiej zjada ich każdego roku ok. 6 kilogramów.
Producenci żywności mają obowiązek umieszczać na opakowaniach informacje o ich zawartości
(z wyszczególnieniem wszystkich składników). Jednak według badań przeprowadzonych przez
instytut badań AC Nielsen w 2007 r. blisko 20% Polaków nie rozumie informacji umieszczanych na
etykietach produktów spożywczych, natomiast aż 47% rozumie je tylko częściowo. Te alarmujące
statystki są wynikiem głównie braku wystarczającej wiedzy Polaków na temat rozpowszechnionych w
XX wieku związków chemicznych. Marek Klajda, menager działu Badań Konsumenckich w AC
Nielsen Polska twierdzi, że wysoki stopień zrozumienia problemu w krajach skandynawskich i w
Ameryce Północnej jest wynikiem licznych kampanii na rzecz zdrowia publicznego prowadzonego
przez organizacje, instytucje i przedsiębiorstwa.2
Te alarmujące dane skłoniły Zakład Produkcji Spożywczej, właściciela marki „Krzętle” do rozpoczęcia
Społecznej Akcji Informacyjnej, której celami są:
• rozpowszechnienie wiedzy na temat najbardziej popularnych związków chemicznych
używanych w przemyśle spożywczym;
• przekazanie społeczeństwu pełnych informacji na temat przyczyn powstawania tzw. chorób
cywilizacyjnych;
• rozpowszechnienie danych na temat negatywnych skutków spożywania konserwantów
i innych związków chemicznych;
• przekazanie wiedzy o alternatywnych produktach ekologicznych, które coraz częściej
pojawiają się na sklepowych półkach;
• rozpowszechnienie wiedzy na temat walorów żywności naturalnej i kuchni regionalnej.
Zintegrowany program komunikacji
Akcja STOP KONSERWANTOM rozpoczyna się 19 września 2008 r. Tego dnia do setek punktów
sprzedaży produktów spożywczych na terenie całej Polski trafią materiały POS informujące o
przedsięwzięciu. W kolejnych dniach zostaną one wzbogacone ulotkami, których głównym
zadaniem będzie ostrzeżenie konsumentów przed zagrożeniami wynikających ze spożycia
najbardziej popularnych środków chemicznych.
Działania skierowane zostały także w stronę organizacji prozdrowotnych, instytucji, klinik medycznych,
niezależnych lekarzy specjalistów oraz ekspertów od żywienia. Będą oni uczestniczyć
i współpracować przy opracowaniu materiałów prasowych o charakterze poradnikowym
i informacyjnym, a także obejmą akcję patronatem oraz zdecydują się na współtworzenie
przedsięwzięcia.
Artur Błasik, Prezes Zakładu Produkcji Spożywczej „Krzętle”: – W kolejnych miesiącach planowany
jest dalszy rozwój przedsięwzięcia poprzez stworzenie portalu internetowego poświeconego akcji.
Będzie on zawierał między innymi porady ekspertów od żywienia, lekarzy i informacje o samej
kampanii. Pozwoli dotrzeć do szerokiej grupy młodych internautów .
Pogłębiona w ten sposób wiedza umożliwi właściwą interpretację danych zawartych na etykietach
oraz przyczyni się do dokonywania przez konsumentów świadomych wyborów.
Niezastąpionym ogniwem są jednak media, które stanowią główny nośnik informacji. Wsparcie prasy,
radia i telewizji oraz portali internetowych pozwoli na dotarcie do jak największej liczby osób.
Jeśli temat i akcja wywołają Państwa zainteresowanie, wszelkich dalszych informacji udziela biuro
prasowe Zakładu Produkcji Spożywczej:
Kamila Olejnik,
Menedżer ds. PR
tel. 601 918 503
e-mail: kamila.olejnik@zarowkamarketing.pl
Konserwacja o krok za daleko
Metody konserwacji znane są już od wieków. Prasłowianie używali w tym celu głównie soli
i odpowiedniej kompozycji ziół i przypraw, a do mięs stosowali także wędzenie nad dymem
z ogniska lub suszenie. Kiszoną kapustę i ogórki przechowywano w beczkach zanurzonych
w zimnych wodach rzek, jezior i morza. Te stare metody powoli odchodzą do lamusa. Dzisiaj
tradycyjną sól zastępują chemiczne konserwanty, które, odkładając się w naszym organizmie,
mogą powodować jego dysfunkcje.
Sto lat z chemią
Od niemal stu lat przemysłem spożywczym rządzi chemia. Kwas mrówkowy był pierwszym środkiem
konserwującym, wykorzystywanym na masową skalę. Był to koniec XIX wieku. Później wprowadzono
do obiegu kwas benzoesowy, propionowy, sorbinowy i jego sole.
Na co komu konserwanty?
Adrianna Knopik, technolog żywienia w Zakładzie Produkcji Spożywczej „Krzętle”: – Konserwacja to w
przemyśle spożywczym różne sposoby przetwarzania i przechowywania żywności mające na celu
wydłużenie jej trwałości. Obecnie znanymi metodami są: obróbka cieplna, suszenie, chłodzenie lub
mrożenie, liofilizacja, peklowanie, zakwaszanie, solenie, cukrzenie, zastosowanie alkoholu, oleju,
pasteryzacja, hermetyczne zamknięcie, zastosowanie chemicznych konserwantów oraz
promieniowanie jonizujące.
Większość produktów spożywczych nie może obejść się bez związków chemicznych. Sztuczne
barwniki i ulepszacze poprawiają wygląd i smak produktów, trafiają więc w najczulsze zmysły. Dzięki
nim czekolada zyskuje połysk (poprzez zastosowanie wosku kanauba – E903), a cola swój
charakterystyczny, brązowy odcień (to karmel amoniakalno-siarczynowy – E150d). Takie zabiegi
pozwalają producentom skusić wielu konsumentów, którzy ładny wygląd stawiają na równi z
wartościami zdrowotnymi.
Natomiast zadaniem środków konserwujących jest między innymi przedłużanie terminu przydatności
do spożycia. Dzięki temu producenci znacznie zmniejszają swoje koszty. Jednak nie zawsze to, co
jest dobre dla nich, jest też odpowiednie dla konsumentów.
„Nie wszystko złoto co się świeci”
W tym miejscu warto, parafrazując znane powiedzenie, powiedzieć: „nie wszystko zdrowe, co ładnie
wygląda”. Anna Rogulska, dietetyk: – Wszystkie „E” dodawane do żywności nie mają żadnej wartości
odżywczej, poprawiają tylko smak i – co najważniejsze dla producenta – przedłużają trwałość
produktu. Jednak substancje te gromadzą się w naszym organizmie, tylko niewielka ich ilość jest
usuwana z moczem. Przyczyniają się do powstawania choroby wrzodowej żołądka, chorób wątroby i
trzustki, alergii i nietolerancji pokarmowych. Te ostatnie występują coraz częściej nie tylko u dzieci, ale
także w znacznym stopniu dotykają dorosłych. środki chemiczne zawarte w pożywieniu mogą także
wywołać choroby skóry oraz uszkodzić układ nerwowy. Nagromadzenie ich w organizmie powoduje,
że jesteśmy osłabieni, senni i ociężali. Często obwiniamy o te dolegliwości pogodę, a wystarczy wtedy
przyjrzeć się swojej diecie. Chemia zawarta w pożywieniu osłabia również układ odpornościowy i
stajemy się bardziej podatni na infekcje. Aby zapobiec tym wszystkim objawom wystarczy zwiększyć
ilość warzyw i owoców w diecie, pieczywo jasne zamienić na razowe i całkowicie wykluczyć produkty
zawierające duże ilości „E”.
W Europie dopuszczono do użycia 3000 chemicznych dodatków, z których 1300 zatwierdzono tylko
do produktów spożywczych.
Środki konserwujące to szeroka gama związków chemicznych, wśród których najczęściej
wykorzystuje się kwas siarkowy i jego sole, kwas benzoesowy, propionowy (i jego sole), mrówkowy
(i jego sole), sorbowy, azotyny i azotany oraz ester etylowy i propylowy3. Ukryte są pod literą E
i trzycyfrową liczbą z przedziału 200 – 269.
O tym, jak bardzo są szkodliwe dowiadujemy się z ogromnym opóźnieniem. O rakotwórczym działaniu
benzoesanu sodu w Stanach Zjednoczonych wiedziano już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego
stulecia, jednak nie zaprzestano jego stosowania. Natomiast konsumenci dowiedzieli się o tym
stosunkowo niedawno.
„E” – najbardziej niebezpieczna litera alfabetu
W 2003 r. grupa ochrony środowiska Światowego Funduszu Na Rzecz Przyrody (WWF)
przeprowadziła serię badań krwi u ludzi z wielu środowisk społecznych w Wielkiej Brytanii.
Badania miały na celu wykazanie stopnia skażenia ludzkiego organizmu. Odkryto, że każda z
przebadanych osób miała w organizmie przeciętnie 27 szkodliwych związków 4. Część z nich
trafia do naszego organizmu wraz z coraz bardziej przetworzonym pożywieniem.
Długa lista zagrożeń
Anna Rogulska, dietetyk: – Lista stosowanych konserwantów jest bardzo długa, a wiele z nich może
być związkami kancerogennymi, czyli przyczyniającym się do powstawania chorób nowotworowych
takich jak: rak jelita grubego, trzustki, wątroby i żołądka. Do zup i gotowych dań dodawany jest w
dużych ilościach glutaminian sodu (E621), którego unikać powinny osoby z chorobami nerek,
nadciśnieniem i chorobami serca.
Wszystkie kryją się pod tajemniczym oznaczeniem: literą „E” i trzema cyframi.
Litera „E” oznacza, że związek przyjęty został przez Unię Europejską. Natomiast liczba oznacza
numer związku chemicznego, pod którym kryje się właściwa nazwa.
Najgroźniejsi wrogowie zdrowia
Wśród najbardziej niebezpiecznych związków wymienić należy przede wszystkim benzoesan sodu
(E211), występujący głównie w napojach gazowanych, produktach zbożowych i mięsnych, amarant
(E123) występujący w winie, wódce i kawiorze, glutaminian sodu (E621) niezwykle popularna
substancja smakowa dodawana często do dań gotowych, zup instant czy sosów. Wystrzegać należy
się także aspartamu (E951), azotanu potasu (E249), dwutlenku siarki (E220), pirosiarczynu
sodowego, siarczynu sodu i wapnia. Lampka ostrzegawcza powinna zapalić się także przy
barwnikach takich jak czerń brylantowa, czerwień Allura AC, pomarańczowa żółcień S, tartrazyna.
Nie każdy składnik produktów oznaczony literą „E” to konserwant. W terminologii spożywczej
przyjmuje się, że:
E 100 – E 199 – to barwniki i pigmenty
E 200 – E 269 – konserwanty
E 270 – E 399 – antyutleniacze i stabilizatory
E 400 – E 499 – substancje zagęszczające
Powyżej E 500 – dodatki trudne do zaklasyfikowania
„Efekt koktajlu”
O ile wpływ poszczególnych związków na organizm jest zbadany, o tyle mało jest informacji na temat
skutków łączenia ich ze sobą. Tymczasem wraz z pożywieniem dostarczamy równocześnie różnych
środków chemicznych, które mogą stać się niebezpieczne w wyniku synergii, efektu koktajlu lub efektu
uzależnienia. „Zjawisko to występuje wówczas, gdy dwie szkodliwe lub potencjalnie szkodliwe
substancje łączą się ze sobą w jakimś produkcie będą w ludzkim organizmie, wytwarzając o wiele
silniejszy skutek toksyczny niż łączne skutki oddziaływania każdej z nich z osobna.”5
W 2005 r. naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu w Liverpoolu przeprowadzili badania nad wpływem,
jaki mają na mózg połączenia najczęściej spotykanych związków chemicznych. Przyjmowanie wraz z
pożywieniem jednocześnie glutaminianu sodu, błękitu brylantowego lub aspartamu i żółcieni
chinolinowej powstrzymywały rozwój komórek nerwowych i zaburzały przesyłanie impulsów6.
Jak ich unikać
Najlepszym rozwiązaniem jest przede wszystkim świadomy wybór produktów. Przed zakupem należy
dokładnie zapoznać się z treścią etykiety, dzięki czemu możemy ustrzec się od zakupu żywności,
która w dłuższym okresie czasu może negatywnie wpłynąć na nasz stan zdrowia. Warto również
pamiętać, że wśród całej gamy produktów dostępnych obecnie na rynku, znaleźć można również
ekologiczne oferty, w których zamiast konserwantów zastosowano odpowiednią mieszankę zdrowych
przypraw i ziół.
Konserwant najlepszym przyjacielem choroby
Dane Głównego Urzędu Statystycznego są alarmujące – nieprzerwanie rośnie liczba zgonów
spowodowanych chorobami nowotworami – w ciągu ostatnich szesnastu lat zwiększyła się o
blisko 35%. Jednocześnie notuje się ciągły wzrost nowych zachorowań. Za taki stan zdrowia
polskiego społeczeństwa odpowiedzialne są między innymi konserwanty i środki chemiczne
dodawane do żywności. Przyczyniają się one do rozwoju m.in. raka jelita grubego, trzustki,
wątroby i żołądka.
Od wielu lat na liście najczęstszych przyczyn zgonów „przodują” choroby układu krążenia i choroby
nowotworowe, które stanowią aż 70% wszystkich zgonów7. Daleko za nimi na trzecim miejscu są
zatrucia i urazy (zaledwie 7%).
O ile umieralność z powodu chorób krążenia i zatruć od kilku lat spada, o tyle rak jest chorobą coraz
częstszą. W 1990 r. był przyczyną 18,7% zgonów, w 2006 r. było to już blisko 25%.
Nowotwory zaliczają się do tzw. chorób cywilizacyjnych, których przyczynami są szybkie tempo życia,
nadmierny i ciągły stres, brak aktywności fizycznej, zła dieta oraz zanieczyszczenie żywności
środkami chemicznymi, w tym konserwantami, barwnikami i ulepszaczami smaku.
Przykłady środków chemicznych zwiększających ryzyko zachorowań na choroby nowotworowe
Jednak taka tabela stale ulega modyfikacjom. Adrianna Knopik, technolog żywienia w Zakładzie
Produkcji Spożywczej „Krzętle”: – Czasami wznawiane są badania nad związkami stosowanymi od lat
w przemyśle spożywczym. W ten sposób wykrywane są kolejne konsekwencje ich stosowania.
Przykładem mogą być związki azotu, stosowane od wielu lat głównie do peklowania wędlin i mięs.
Stworzony w 2006 r. raport 19 uczonych z całego świata dowodził, że środki te zwiększają ryzyko
wystąpienia kilku rodzajów nowotworów. W reakcji na ten raport Światowa Organizacja Zdrowia
(WHO) chce zakazać stosowania ich w przemyśle spożywczym. Jednak trudno jest wprowadzić takie
restrykcje – taka decyzja należy bowiem do rządów poszczególnych państw.
Młoda firma z tradycją
Zakład Produkcji Spożywczej „Krzętle” Sp. z o.o. powstał 7 maja 2007r.
W ciągu zaledwie roku stał się firmą ogólnopolską, której produkty
znaleźć można na terenie całego kraju. Firma zawdzięcza sukces
przede wszystkim wyjątkowości swoich przetworów i dań gotowych,
opartych na tradycyjnych, regionalnych przepisach. Ich walory
doceniły już różne organizacje zdrowej żywności, honorując produkty
certyfikatami i nagrodami.
Przedsiębiorstwo specjalizuje się w trzech liniach produktowych: przetworów warzywnych, dań
gotowych oraz koncentratów. W pierwszej z nich znajdują się między innymi tradycyjne Ogórki
kwaszone małosolne wieluńskie, Papryka konserwowa radomska, czy bogate Surówki
warzywne idealnie pasujące do każdego dania. Wśród dań gotowych wymienić można oparte na
wieluńskich przepisach: Kapustę z grochem, Karkówkę z kaszą, Zalewajkę z zasmażką i
Grochówkę z boczkiem. Firma nie zamyka się jednak na gusta i potrzeby konsumentów, dlatego
czerpie inspiracje z kuchni innych regionów. Tak powstały między innymi Karkówka z ryżem po
meksykańsku oraz Karkówka z ryżem w sosie curry. Natomiast dzięki koncentratom marki
„Krzętle” można przygotować domowy barszcz biały lub czerwony.
Firma posiada bardzo silne regionalne korzenie. Związek z obszarem wieluńskim widać przede
wszystkim w produktach – wiele z nich powstaje na bazie tradycyjnych przepisów, znanych od
pokoleń. Tak stworzono między innymi Zalewajkę z zasmażką i unikalne Boczniaki marynowane
oraz Flaczki z boczniaków.
Wszystkie osoby zatrudnione w centrali i na produkcji pochodzą z okolic miejscowości Krzętle, gdzie
zlokalizowany jest zakład.
Przedsiębiorstwo wspiera również lokalnych rolników – to od nich pochodzi większość warzyw,
wykorzystywanych do produkcji przetworów i dań gotowych marki „Krzętle”. Natomiast w ramach
zintegrowanego programu produkcji firma finansuje wybranym producentom warzyw zakup środków
mineralnych używanych zamiast szkodliwych nawozów sztucznych.
W tym roku rozpoczęła się również rozbudowa zakładu, co związane jest bezpośrednio z
dynamicznym rozwojem przedsiębiorstwa i jego rosnącymi potrzebami. Dbając o ekologię i dobro
lokalnego środowiska, właściciele firmy zdecydowali się na wybudowanie własnej oczyszczalni
ścieków. Natomiast zastosowanie nowoczesnej technologii pozwoli na wtórne wykorzystywanie wody
źródlanej używanej w procesie wytwarzania.
Dystrybucja produktów marki „Krzętle” obejmuje obecnie ponad 1300 punktów sprzedaży, z których
większość to sieci sklepów takich, jak „Piotr i Paweł”, „Alma Market”, „Bomi”, „PSS”, warszawskich
„WSS”, „Stokrotka”, „Chaty Polskie”, „Groszek”, „Intermarche”, „MARCPOL”, a także hipermarkety
L’eclerc.
Zakład Produkcji Spożywczej, producent marki „Krzętle” to młoda, dynamiczna firma, która
jednocześnie docenia wagę i rolę tradycji, ceni doświadczenie lokalnych mieszkańców i dba o
środowisko. Dzięki temu doskonale łączy nowoczesność z bogactwem i dorobkiem kilkusetletniej
kultury i historii powiatu wieluńskiego.
Smak ze zdrowiem w parze
O wyjątkowych zaletach produktów marki Krzętle świadczą nie tylko
regionalne przepisy nadające potrawom wyjątkowy smak, ale przede
wszystkim ekologiczny proces wytwarzania. Brak konserwantów,
sztucznych barwników i innych środków chemicznych jest gwarancją, że w opakowaniach marki znajdują się produkty o najwyższej jakości
i wyjątkowych walorach zdrowotnych.
Natura przede wszystkim
Większość surowców – głównie warzyw służących do produkcji dań gotowych i przetworów pochodzi
od lokalnych rolników. Dbając o wysoką jakość, firma kontroluje uprawę warzyw oraz sprawdza jakość
dostarczanego mięsa, aby spełniały surowe normy. Do produkcji nie wykorzystuje się konserwantów,
ulepszaczy smaków, innych środków chemicznych, które mogą wywoływać poważne choroby.
Mikroorganizmy zamiast chemii
Znane powiedzenie głosi: „Owoce i warzywa są na tyle dobre, na ile dobra jest gleba, na której rosną”.
Zarząd przedsiębiorstwa, idąc za tą maksymą, zdecydował się na finansowanie lokalnym rolnikom
zakupu mikroorganizmów (Emów) używanych zamiast nawozów sztucznych. Nie niszczą one gleby
i nie zanieczyszczają uprawianych warzyw i owoców. Trwałość produktów uzyskuje się poprzez
odpowiedni dobór przypraw, dzięki którym zyskują one także niepowtarzalny smak. Ten zintegrowany
program powoduje, że produkty marki „Krzętle” są synonimem zdrowia. Dzięki nim gotowe dania
nabrały nowego, zdrowego charakteru.
Nagrody dowodem jakości
Walory zdrowotne doceniły już organizacje i stowarzyszenia takie jak Slow Food – międzynarodowa
organizacja, promująca zdrową żywność. Natomiast Polskie Towarzystwo Promocji Zdrowego Życia i
Żywności przyznało Znak Żywności Atestowanej (ZŻA) już trzem produktom marki „Krzętle” –
Flaczkom z boczniaków, Buraczkom zasmażanym oraz Karkówce z ryżem po meksykańsku.
Natomiast Ogórki kwaszone małosolne wieluńskie znajduję się w Rejestrze Znaków
Rekomendacyjnych Forum Zdrowia QVO VADIS.
Regionalny charakter produktów znalazł uznanie w oczach Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który
wpisał Zalewajkę z zasmażką na listę produktów regionalnych.
Mineralne bogactwo „Krzętli”
W regionie bije naturalne serce wody źródlanej, na bazie której
tworzone są wszystkie produkty tej marki. Dzięki temu zyskują one
dodatkowe walory nie tylko smakowe, ale przede wszystkim zdrowotne.
Woda wzbogaca je w takie minerały jak sód, magnez i wapń, które są
niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Wartości
wody źródlanej z ujścia w miejscowości Krzętle docenił już Narodowy
Instytut Zdrowia Publicznego.
Woda dla organizmu
Woda jest niezbędna do życia. U kobiet 52-55% masy ciała to woda, u mężczyzn jest jej jeszcze
więcej – 63-65%. Najwięcej jest jej w osoczu, najmniej w szkliwie zębów. Codziennie tracimy około 2,5
litra wody, a w dni upalne nawet więcej. Niedobór ten musimy uzupełniać, bowiem organizm ludzki nie
jest przystosowany do jej magazynowania.
Utrata 3% wody powoduje uczucie zmęczenia, zawroty i ból głowy, zwiększa ryzyko udaru cieplnego.
Natomiast przy utracie 10% powstaje odwodnienie zagrażające życiu.
Eksperci żywienia zalecają picie przynajmniej 1,5 litra płynów dziennie. Najlepszym do zaspokojenia
potrzeb organizmu jest woda mineralna lub źródlana, która dostarcza soli mineralnych takich jak sód,
magnez i wapń.
Sód dla mięśni
Jest najważniejszym kationem płynu pozakomórkowego. Pierwiastek ten utrzymuje właściwe ciśnienie
osmotyczne i reguluje równowagę kwasowo-zasadową. Zapewnia także prawidłowe funkcjonowanie
mięśni i nerwów.
Magnez na spokój
Magnez jest jednym z najważniejszych składników budulcowych kości, włosów, paznokci i zębów.
Wpływa na prawidłową przemianę tłuszczów, pobudza działanie niektórych enzymów i bierze udział w
kurczliwości mięśni. Jego brak powoduje między innymi nadmierne rozdrażnienie, nerwowość oraz
problem z koncentracją.
Wapń na mocne zęby
Ten pierwiastek mineralny jest głównym budulcem kości i zębów, dlatego organizm potrzebuje go
najwięcej w okresie wzrostu. Uczestniczy również w procesie krzepnięcia krwi. Wapń także „zmusza”
mięśnie do kurczenia i rozkurczania się. W organizmie dorosłego człowieka jest go ok. 2,5 kg, z czego
większość – 99% – zmagazynowana jest w mięśniach, pozostała część w tkankach miękkich oraz
krwi.
Zdrowie zamknięte w słoikach
Artur Schopenhauer powiedział kiedyś, że „dziewięć dziesiątych
naszego szczęścia polega na zdrowiu. Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy
niż chory król”. Jednak czy w dzisiejszym, zabieganym świecie można
pozwolić sobie na „komfort” życia zdrowo?
Ważne pytanie
Zabiegane społeczeństwo XXI wieku coraz częściej zastanawia się, jak żyć zdrowo, czego podstawą
jest przede wszystkim zbilansowana dieta bogata w pełnowartościowe produkty. Jednak obowiązki
zawodowe absorbują nas coraz bardziej, a w ciągłym pędzie trudniej nam poświęcić nawet kilka
godzin na pracochłonne przygotowywanie posiłków. Dlatego coraz częściej decydujemy się na dania
gotowe. Jednak w tym momencie rodzi się pytanie: czy ja i moja rodzina jemy to, co najlepsze?
Rozwiązanie dylematu
Zakład Produkcji Spożywczej, właściciel „Krzętle” wychodzi naprzeciw potrzebom konsumentów.
Jego celem jest bowiem dostarczanie zdrowej żywności, wyróżniającej się na tle konkurencji przede
wszystkim brakiem konserwantów i ulepszaczy smaku takich jak używany powszechnie glutaminian
sodu. Zachowanie naturalnego charakteru produktów i brak chemii powoduje, że klienci mogą być
pewni, że otrzymują zdrowy i naturalny produkt.
Bogactwo minerałów
Przetwory i dania marki „Krzętle” dzięki zastosowaniu naturalnych, a przede wszystkim różnorodnych
składników, są bogate w minerały, a także w takie substancje jak: błonnik, skrobia, białko,
oligosacharydy, regulujące procesy trawienne, oleje zawierające nienasycone kwasy tłuszczowe,
witaminy, a nawet przeciwutleniacze, które zapobiegają rozwojowi komórek rakowych. Przy produkcji
wielu wyrobów zastosowano proces fermentacji mlekowej, dzięki czemu zawierają one probiotyki,
które ułatwiają trawienie, wpływają na wzrost odporności organizmu, dobre samopoczucie, czyli
polepszają nie tylko zdrowie fizyczne, ale także psychiczne.
Dzięki marce Krzętle produkty ze słoika zyskały nowy, zdrowy charakter.
Przypisy:
1. Dane z portali internetowych m. in. www.zdrowie.com.pl
3. Dr hab. Jadwiga Biernat, „Żywienie, żywność, a zdrowie”, wydawnictwo ASTRUM, Wrocław 1998, s. 269
4. Pat Thomas, ,,Świadome zakupy, czyli co naprawdę kupujemy”, wydawnictwo Purana, 2007 r. s. 41
5. Pat Thomas, „Świadome zakupy, czyli…”, s. 46
6. Ibidem, s. 90
7. „Podstawowe informacje o rozwoju demograficznym Polski do 2007 r.”, Główny Urząd Statystyczny
(cyt. za: www.zdrowa-zywnosc.pl ; strona Zakładu Produkcji Spożywczej ,,Krzętle”: www.krzetle.pl )