Masoneria. Jej istota, zasady, dążności, początki, rozwój, organizacja, ceremoniał i działanie

św. bp dr Józef Sebastian Pelczar

Krzeszowice 2003

ISBN 83-88020-24-2

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy ,,Ostoja”

Adres wydawnictwa:

32-065 Krzeszowice

ul. Targowa 29/12

Tel: 12 282-63-01

Fax: 12 258-14-81

Adres wydawnictwa w internecie: http://www.ostoja.pl/

E-mail: ostoja@ostoja.pl

Spis treści

Wstęp

Przedmowa

Przedmowa do trzeciego wydania

ROZDZIAŁ I

Jak się przedstawia masoneria, a czym ona jest w istocie

ROZDZIAŁ II

Zasady i dążności masonerii pod względem religijnym

ROZDZIAŁ III

Zasady i dążności masonerii pod względem etycznym

ROZDZIAŁ IV

Masoneria pod względem politycznym

ROZDZIAŁ V

Zasady i dążności masonerii pod względem społecznym

ROZDZIAŁ VI

Masoneria i Stolica Apostolska

ROZDZIAŁ VII

Początki i rozwój masonerii

ROZDZIAŁ VIII

Niektóre związki XVIII wieku zbliżone do masonerii

ROZDZIAŁ IX

Organizacja masonerii

ROZDZIAŁ X

Organizacja masonerii żeńskiej

ROZDZIAŁ XI

Rytuał i ceremoniał masonerii

ROZDZIAŁ XII

Zagajenie loży I stopnia i przyjęcie ucznia

ROZDZIAŁ XIII

Zagajenie loży adopcyjnej i przyjęcie do stopnia I–ego uczennicy

ROZDZIAŁ XIV

Wyjątki z rytuału loży Mopsów i Mopsic, tudzież loży stołowej i loży żałobnej

ROZDZIAŁ XV

Wybór adeptów i wychowanie tychże w lożach

ROZDZIAŁ XVI

Działanie masonerii. Masoneria w Wielkiej Brytanii

ROZDZIAŁ XVII

Masoneria we Francji

ROZDZIAŁ XVIII

Masoneria we Włoszech

ROZDZIAŁ XIX

Masoneria w Hiszpanii

ROZDZIAŁ XX

Masoneria w Portugalii

ROZDZIAŁ XXI

Masoneria w Niemczech

ROZDZIAŁ XXII

Masoneria w Austrii i na Węgrzech

ROZDZAŁ XXIII

Masoneria w Szwajcarii, Belgii i Holandii

ROZDZIAŁ XXIV

Masoneria w Polsce

ROZDZIAŁ XXV

Masoneria w Rosji

ROZDZIAŁ XXVI

Masoneria w Szwecji, Norwegii, Danii, Grecji, Rumunii i Turcji

ROZDZIAŁ XXVII

Masoneria w północnej Ameryce

ROZDZIAŁ XXVIII

Masoneria w środkowej Ameryce

ROZDZIAŁ XXIX

Masoneria w południowej Ameryce

ROZDZIAŁ XXX

Masoneria w Azji, Afryce i Australii

ROZDZIAŁ XXXI

Przynęty, czynniki pomocnicze i sprzymierzeńcy masonerii

ROZDZIAŁ XXXII

Jak paraliżować działanie masonerii

DODATEK

Obraz lóż polskich w wieku XVIII i na początku wieku XIX

Fragment noty wydawniczej (Wydawnictwo WERS)

Święty Biskup Dr Józef Sebastian Pelczar urodził się 17 I 1842 r. Uczęszcza do szkół w Korczynie i Rzeszowie. W roku 1858 wstępuje do seminarium duchownego w Przemyślu. Święcenia kapłańskie otrzymuje 17 VII 1864 r. Studiuje na Gregorianum w Rzymie, gdzie uzyskuje doktoraty z teologii i prawa kanonicznego. Wykłada w seminarium duchownym w Przemyślu. W 1877 r. zostaje mianowany profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego (wykłada na katedrach historii Kościoła, prawa kanonicznego i teologii pastoralnej). W latach 1880/1881 pełni obowiązki prorektora, a w latach 1882/1883 rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadzi Sodalicję Mariańską kapłanów, udziela się w Towarzystwie św. Wincentego a Paulo, Towarzystwie Oświaty Ludowej; Towarzystwie Artystów św. Łukasza; powołuje do życia Zgromadzenie Zakonne Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Po 22 latach pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim, w 1899 r., zostaje mianowany Biskupem w Przemyślu. W latach 1902,1908,1914 przygotowuje trzy synody diecezjalne. W trakcie przygotowań do kolejnego synodu umiera 28 III 1924 r. Beatyfikacji sługi Bożego Józefa Sebastiana Pelczara dokonał Ojciec św. Jan Paweł II w dniu 3 czerwca 1991 r. podczas swojej IV pielgrzymki do Ojczyzny, zaś kanonizacji w dniu 18 maja 2003 w Rzymie (…) Św. Bp Dr Józef Sebastian Pelczar był jednym z wybitnych pisarzy katolickiej Polski. Opublikował m.in.: Pius IX i jego wiek. Zarys dziejów kaznodziejstwa w Kościele, Zarys dziejów miłosierdzia. Życie duchowe. Pasterz według Serca Jezusowego, Ziemia Święta i Islam, Jak wielkim skarbem jest religia. Jego, jakże aktualna książka MASONERIA jest najwybitniejszą i najwartościowszą pracą polskiego autora poświęconą wolnomularstwu. Każdy katolik naszych czasów winien się z nią obowiązkowo zapoznać.

Fragmenty książki

Sprzymierzeńcami masoneryi są zwolennicy radykalizmu, demagogii i rewolucyi, a przeciwnicy zasad chrześcijańskich w życiu politycznem i społecznem. Historya świadczy, że prawie we wszystkich ruchach rewolucyjnych brali udział masoni i że wzajem te ruchy wzmacniały zawsze ich siłę. Sprzymierzeńcami masonów są socyaliści, bo jedni i drudzy mają wiele punktów stycznych, jak nienawiść do religii katolickiej, dążność do „odchrześcijanienia” społeczeństwa i hasła rewolucyi francuskiej: wolność, równość i braterstwo. Wprawdzie masonerya składa się przeważnie z „burżuazyi”, socyalizmowi wstrętnej i wrogiej, a pisarze masońscy w Niemczech oświadczają stanowczo, że loże są przeciwne międzynarodówce czarnej (to jest, katolikom) i czerwonej; to znowu uderzają na „pseudo-filozofów socyalizmu i komunizmu”) ale mimo to masonerya wchodzi nieraz w sojusz z socyalizmem, by przezeń zepsuć niższe warstwy i popchnąć je do walki z Kościołem i rządami, jakoteż by przy pomocy socyalistów opanować parlamenta i rządy; wszakże już w roku 1845 ogłosił ohydny pismak br. Eug. Sue, że wolnomularstwo stoi na czele stronnictw liberalno-socyalistycznych. Ono też pomogło do utworzenia socyalistycznego Internacyonału na dniu 28. września, r. 1864 w Londynie. Z drugiej strony koryfeusze socyalizmu: Babeuf, Saint-Simon, Bazard, Ludwik Blanc, Proudhon, Ledru-Rollin, Edgar Quinet, Tolain, Lassalle, Karol Marx.i inni, należeli do sekty masońskiej albo zostawali w bliższych z nią stosunkach ; a toż samo powiedzieć można o dzisiejszych przewódcach partyi. Do lóż należą n. p. socyaliści niemieccy: Dr Karol Ornstein, Dr. Robert Schen, Maks Schlifier, Schuhmaier, Zenker i inni. Kiedy w roku 1871 Komuna zawładnęła Paryżem, loże paryskie wysłały deputacyę do rządu rewolucyjnego, przyczem br. Thirifoque oświadczył, że „komuna jest najwspanialszą rewolucyą, jaką tylko kiedy świat widział”, że „jest to nowa świątynia Salomonowa, której bronić masoni powinni”. Nazajutrz (29. kwietnia 1871 r.) kilka tysięcy masonów, należących do 120 lóż z br. Malaillet na czele, urządziło uroczysty pochód po ulicach Paryża, z niebieskiemi chorągwiami na czele i wśród okrzyków: Niech żyje Komuna! Niech żyje Wielki Wschód! Stanąwszy na wałach, zatknęli masoni swą chorągiew i wezwali Wersalczyków do zaprzestania walki. Rzeczywiście ogień ucichł na chwilę, a nawet Thiers wysłał do nich parlamentarzystę, także masona; ale po 24 godzinach rozpoczęto walkę na nowo i zdobyto Paryż.

W ostatnich czasach sojusz masoneryi z partyą socyalistyczną stał się jeszcze ściślejszym, i to nic tylko w polityce, gdy idzie o walkę z katolikami – jak to widzieliśmy w Belgii, Francyi i Włoszech – ale także na polu zasad. Już w roku 1894 br. Bonnardot wystąpił na kongresie lóż francuskich z propozycyą, by proklamować kolektywizm jako ideę masońską, która też niebawem do wielu lóż wniknęła; inny zaś mówca – br. Bedarie – na konwencie z r. 1900 dowodził, że „socyalizm jest konkluzyą logiczną i jedynie konsekwentnem ukoronowaniem idei solidarności masońskiej”.

Sam Convent francuski oświadczył się w r. 1896 za wprowadzeniem podatku progresywnego, jakiego chcą socyaliści, a w r. 1899 za utworzeniem kasy emerytalnej dla robotników (caisse de retraite des invalides du travait), na co postanowił obrócić majątek kongregacyj zakonnych. Niektóre loże (zwłaszcza paryska) żądały nawet, aby „zdemokratyzować masoneryę” i przypuścić do niej robotników ; ale wniosek ten wówczas ,nic przeszedł, nie dlatego tylko, że każdy mason za przyjęcie do jakiegokolwiek stopnia musi płacić dosyć znaczną taksę, ale także i z tej racyi, podniesionej przez sprawozdawcę na konwencie francuskim z r. 1900,, że „masonerya, jako kierowniczka ludzkości pod względem intelektualnym i moralnym, jest z istoty swojej arystokracyą, a nie demokracyą”.

(…)

Nie ulega atoli wątpliwości, że masonerya potrafi zażegnać te zrywające się przeciw niej burze. Rzeczywiście w styczniu r. 1912 na zebraniu t.z. Federation socialiste de la Seine, jakoteż na kongresie socyalistów w Lyonie (r. 1912) zapadła większością głosów uchwała, że socyaliści mają wstępować do lóż i krzewić w nich swoje idee.

Sprzymierzeńcami i kierownikami masoneryi są wreszcie żydzi. Sojusz ten jest rzeczą pewną, a nie brak nawet pisarzy i to poważnych, którzy twierdzą, że masonerya zawdzięcza żydom swój początek. Cóż zatem zdaniem przemawia ? Oto przede wszystkiem ta okoliczność, że żydzi nienawidzą z zasady i bez chęci pojednania się religii Chrystusowej, która ich opór przeciw Zbawicielowi świata potępia, jako też społeczeństwa chrześcijańskiego, od którego doznawali nieraz poniżenia i prześladowania, w zamian za krzywdy, jakie temu społeczeństwu przez lichwę, wyzysk i demoralizacyę zadawali i zadają. Konsekwentnie żydzi dążą do tego, by podkopać byt religii Chrystusowej, której Kościół katolicki jest strażnicą i ogniskiem, a społeczeństwo chrześcijańskie poniżyć i osłabić, używając do tego wszelakich środków, ponieważ zaś masonerya zwraca, jak widzieliśmy, nienawiść swoją przeciw Kościołowi i stara się zedrzeć ze społeczeństwa cechę chrześcijańską, przeto łatwo wysnuć stąd wniosek, że żydzi utworzyli masoneryę, jako jeden z pierwszorzędnych hufców w walce z chrystyanizmem.

Po wtóre, żydzi dążą wytrwale do panowania nad światem, do czego jako środek mają służyć nie tylko kapitały, giełdy, dzienniki itp. ale także walki, rewolucye i rozprzężenia pośród narodów chrześcijańskich, ponieważ jednak sama roztropność im radzi, by działali w ukryciu, przeto jako swoich pionierów wysuwają masonów, by chrześcijanie gubili chrześcijan. W tym też celu stają żydzi na czele partyi socyalistycznej, spodziewając się, że w ten sposób odwrócą od siebie burzę rewolucyi społecznej, a jeżeli po wielkich przewrotach przyjdzie do utworzenia międzynarodowej republiki kollektywistycznej, oni w niej rządzić będą.

Potrzcie, żydzi nie tylko są fanatycznie przywiązani do swoich ideałów i tradycyj, ale mają swoją organizacyę, odrębną i tajną, bo podlegają ślepo rabinom, ci zaś odbierają rozkazy od jakiejś władzy najwyższej i ukrytej. Co więcej, żydom znaną była oddawna organizacya tajna, bo wszakże zaraz po rozprószeniu swojem w r. 70 (czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa) i w r. 135 (czyli po zduszeniu buntu Barkochby) mieli władzę naczelną ukrytą, która im zastępowała dawny sanhedryn, z przewodniczącego (nasi) i 70 radców złożony. Mianowicie w Palestynie najwyższe tajne rządy nad żydami sprawował przez czas jakiś „patryarcha Judei”, rezydujący W Jaffie lub w Tyberyadzie, a pozostali tamże doktorowie prawa wzięli się w, drugim wieku po Chr. do napisania Miszny, czyli Talmudu jerozolimskiego. Ale to zwierzchnictwo zniknęło w wieku piątym, po edykcie Teodozyusza II z r. 449. Natomiast wyłoniła się już w wieku II po Chr. w Babilonie godność „księcia niewoli albo wygnania” (po grecku Echmalotarcha), jako najwyższa władza nad żydami Wschodu i Zachodu, co Talmud babiloński wyraźnie poświadcza (Traktat Sanhedrin fol. 5). Książęta wygnania, wybierani z rodu Dawidowego, wykonywali swą władzę, bądź jawnie, bądź tajnie, według tego, czy żydzi pod panującymi Wschodu używali spokoju, czy byli prześladowani; dopiero w r. 1005 kalif muzułmański kazał zamordować ostatniego „księcia wygnania” Ezechiasza, co zmusiło żydów do nowego rozprószenia się po świecie. Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że miejsce księcia wygnania zajęła jakaś naczelna władza tajna, przesyłająca żydom swe rozkazy za pośrednictwem rabinów; ale gdzie ona przybywała w biegu wieków i o ile ona wpłynęła na utworzenie, organizacyi masońskiej, z braku świadectw historycznych dociec trudno. Wprawdzie niektórzy autorowie powołują się na dwa pisma z r. 1489, to jest, na list żydów z miasta Arles do żydów w Konstantynopolu (z 13 stycznia 1489) i na odpowiedź „księcia żydowskiego” (z 21 listopada 1489); czy atoli te pisma są autentyczne, na pewne twierdzić nie można. Za to zaprzeczyć się nie da, że między judaizmem i masoneryą zachodzi ścisły związek, nie tylko co do ostatecznych celów, ale także co do zewnętrznych form rytuału masońskiego, bo wszakże tego dowodzą same nazwy: Adonai, Salomon, Zorobabel, Noachita, Książę Jerozolimy, Wódz Przybytku, Kawaler Kadosz i inne, – dalej legendy masońskie, zwłaszcza o budowie świątyni salomońskiej i zamordowaniu Hirama – wreszcie godła masońskie w lożach używane, jak np. świecznik siedmioramienny i liczenie lat; wszystko to przypomina Biblię Starego Zakonu albo historyę żydowską. Znać też w rytuale masońskim wpływ żydowskiej Kabały; a nawet jeden z autorów twierdzi, że Kabała jest filozoficzną podstawą i kluczem masoneryi. Jest zatem ścisłe pokrewieństwo między judaizmem i masoneryą ; ale niema dowodów historycznych, że żydzi byli czynnymi przy założeniu pierwszych lóż angielskich. Co więcej, konstytucya masońska, napisana w r. 1723 przez Andersona, wyklucza żydów od udziału w lożach; taką bowiem daje wskazówkę: „Jakkolwiek w wykonaniu dobroczynności na żadną religię, ani narodowość względu nie mamy, to przecież dotychczas uważamy za rzecz bezpieczniejszą i potrzebniejszą nikogo do zakonu naszego nie przyjmować, jak tylko tych, którzy w świecie profanów religię chrześcijańską wyznają”. Konsekwetnie W. Loże berlińskie nie przyjmowały żydów do swoich lóż, a tej praktyki trzymały się także loże francuskie; dziś atoli to ograniczenie istnieje tylko w dwóch W. Lożach niemieckich i w lożach szwedzkich. Już w wieku XVIII, żydzi wciskali się do lóż, a nawet tworzyli nowe systemy i ryty; tak np. żyd Stefan Morin zaprowadził wyższe stopnie w masoneryi północno-amerykańskiej; żyd Pasqualis dał początek kabalistycznej sekcie Elus Cohens; żydzi Bernard, Michel i Benarride wynaleźli obrządek zwany Mizraim. Nadto żydzi mieli i mają dotąd loże osobne, do których chrześcijan nie przyjmują, jak n. p. w Londynie, Lipsku, Frankfurcie („zu Drei Nesselen”) Hamburgu, Stanach Zjednoczonych Ameryki i gdzieindziej. Loże przygotowały emancypacyę i równouprawnienie żydów, która nastąpiła najprzód we Francyj, na mocy uchwały Zgromadzenia narodowego z 27 września 1791, później zaś w innych krajach (w Austryi w r. 1867). Za Napoleona I. otrzymali żydzi we Francyi uznanie Wielkiego Sanhedrynu, czyli naczelnej władzy wyznaniowej, podczas gdy ich bankierowie, zwłaszcza z rodu Rothschildów, do olbrzymiego doszli majątku, w biegu wieku ciągle pomnażanego.

Mając w ręku kapitały, poczęli żydzi oddziaływać silnie na politykę, jużto jawnie przez giełdy i dzienniki, jużto skrycie przez udział w tajnych towarzystwach; tak np. żyd, znany pod pseudonimem Piccolo Tigre, był jednym z najczynniejszych członków Wysokiej Wenty karbonarskiej, a inny żyd, nazwiskiem Klaus, osiadły w Niemczech, dostarczał pieniędzy na cele rewolucyjne. Po strąceniu z tronu Ludwika Filipa, który dla żydów był bardzo łaskawy, żyd-mason Cremieux dostał się do rządów, jako jeden z ministrów republiki; on też w r. 1860 założył „powszechny związek izraelski” (Alliance israelite universelle), mający jako cel jawny obronę interesów żydowskich na całym świecie, a jako cel ukryty: „zbudowanie nowej Jerozolimy na gruzach tronu papieży i monarchów”. Tak bowiem pismo związku p. t. Archives israelites (z r. 1861 str. 165) wyraźnie zapowiedziało, że „miejsce cesarzy i papieży zajmie teraz nowe królestwo, nowa Jerozolima”. Na czele tego związku stoi komitet centralny, z siedzibą w Paryżu; on też za, pomocą komitetów okręgowych i miejscowych kieruje żydami, po różnych krajach rozprószonymi, a przez dzienniki obrabia opinię publiczną także w społeczeństwie chrześcijańskiem. Jak ścisłą jest łączność i jak wielką solidarność żydowska, pokazało się w r. 1858, kiedy to ochrzczenie małego żydka Edgara Mortary przez służącą chrześcijankę w Bolonii i umieszczenie go w katechumenacie rzymskim, by mógł poznać religię chrześcijańską, poruszyło wszystkie dzienniki żydowskie i liberalne, wszystkie szczególnie loże masońskie do krucyaty przeciw Rzymowi. Większe jeszcze wzburzenie w świecie żydowskim wywołała sprawa żyda oficera Dreyfusa, skazanego za zdradę przez sąd wojenny francuski; wówczas Związek Alliance israelite nałożył na każdego żyda podatek i nie spoczął, dopóki przy pomocy lóż nie przeprowadził zniesienia wyroku.

Jak sprytnie działa ten związek, wypowiedział trafnie w r. 1868 X. Ratisbonne, nawrócony żyd, a potem kapłan: „Żydzi z natury swej są zręczni, przemyślni, przejęci żądzą panowania. Z czasem duch ich przeniknął całą obecną cywilizacyę. Kierują oni giełdą, prasą, teatrem, literaturą, administracyą państwową, wszelkiemi drogami komunikacyjnemi na ziemi i morzu, a przewagą majątku i geniuszu opasali, jakby żelaznem kołem, całe społeczeństwo chrześcijańskie”. Nie dziw też, że pewien uczciwy mason, zapytany, dlaczego wystąpił z sekty, taką dał odpowiedź: „Porzuciłem stanowczo lożę i stowarzyszenie, bom nabył przekonania,, że jesteśmy jedynie narzędziem żydów, pchających nas do zburzenia chrześcijaństwa”.

Mianowicie w drugiej połowie XIX. wieku i na początku XX. działalność żydów w lożach i po za lożami stała się wybitną i szkodliwą. Za Napoleona III. ich bankierzy, Perreire, Millaud i inni, trzęśli finansami francuskimi, a nawet żyd-konwertyta, X. Jan Marya Bauer, wcisnął się do Tuilleryi na spowiednika cesarzowej Eugenii, aby stać się potem oszustem i apostatą. Do rządu tymczasowego w r. 1870 dostał się znowu żyd-mason Cremieux, ale głównym wówczas działaczem był Gambetta, pochodzący, jak twierdzą, z żydowskiej rodziny „Gam-berle”. Trzecia republika wyniosła żydów w górę, tak że nie tylko opanowali większe dzienniki i kapitały, ale zawładnęli lożami, a przez loże wyborami i rządami, zawarłszy sojusz z radykalistami i socyalistami. We Włoszech Adryan Lemmi, z katolika apostata-żyd, i żyd Ernest Nathan byli przez czas jakiś nader czynnymi. wielkimi mistrzami Wielkiego Wschodu i odznaczali się zaciekłą nienawiścią do katolicyzmu. Pierwej jeszcze, bo około r. 1870 żydzi, niepomni dobrodziejstw otrzymanych od Piusa IX., należeli do najzaciętszych Wrogów papiestwa; z nich też po r. 1870 wyszli redaktorowie trzech głównych dzienników rzymskich (Opinione, Liberia, Nuova Roma), nazwiskiem Dina, Arbib i Lewi, niezrównani w szkalowaniu papieża i wyszydzaniu religii katolickiej.

W Portugalii i Hiszpanii żyd Mendizabal w pierwszych dziesiątkach XIX. wieku przewodził w walce z Kościołem i ze stronnictwem konserwatywnem, a nawet w r. 1834 owładnął ster rządu w Hiszpanii. W Austryi żydzi są głównymi pionierami liberalizmu antykatolickiego i przez swe dzienniki panowali nad opinią publiczną, dopóki nie wystąpiło na widownię stronnictwo chrześcijańsko-socyalne, z dzielnym burmistrzem Dr. Kar. Luegerem na czele (1910). Ale i teraz wielki wpływ wywierają; oni też przewodzą w „związkach humanitarnych” austryackich, które są ukrytemi lożami, jako też w lożach węgierskich i w antyreligijnym związku p. t. Freie. Schule.

A jakże się dzieje w Galicyi ? Oto niektóre miasta galicyjskie, jak Brody i Chrzanów, są zupełnie zżydziałe; w wielu innych są żydzi w większości, a wszystkim prawie miastom i miasteczkom w Galicyi i Królestwie zdołali żydzi nadać piętno semickie; wszakże Warszawa liczy ich przeszło 300,000, Lwów blisko 50,000, Kraków 30,000. Co do stanu majątkowego, w Galicyi wykupili żydzi od r. 1867 nie mniej jak 35% ziemi, drugie tyle mają w dzierżawie, po miastach zaś posiadają przeszło połowę wszystkich parcel i realności. W przeciągu ośmnastu lat, od r. 1874 do r. 1892 przeszło w ich posiadanie 43.000 mniejszych posiadłości ziemskich. Od tego czasu sprzedaje się na drodze publicznej licytacyi przeszło 2000 gospodarstw rok rocznie, a przeważna ich część przechodzi w ręce żydowskie.

Co do ducha, wśród żydów galicyjskich szerzy się syonizm, jawny wróg społeczeństwa chrześcijańskiego i polskiego. Chodzą także wieści, jakoby żydzi mieli swoją lożę we Lwowie, ale sprawdzić to trudno. Z Rosyi masonerya od r. 1821 jest wykluczona; za to żydzi w r. 1905 stanęli na czele ruchów rewolucyjnych, które przez kilka lat wstrząsały tem państwem. Oni to zorganizowali w: Królestwie Polskiem stronnictwo socyalno-rewolucyjne, zwane Bund, a w nim i przezeń t.z. „bojówkę” do wykonywania skrytobójstw i napadów na posterunki, kasy i składy monopolowe, z czego potem wyrodził się ohydny bandytyzm. Tak jednak umieli manewrować, że z tych rozruchów i strajków szkodę ponieśli sami robotnicy chrześcijańscy, i wogóle Polacy, podczas, gdy korzyść mieli żydzi i Prusacy.

Wszędzie żydzi nie tylko łączą się z partyą socyalno-demokratyczną, ale nią kierują. Ojcami dzisiejszego socyalizmu byli Lassalle i Marx, z których pierwszy był żydem, a drugi pochodził od żydów; obecnie przewódcami tegoż są również żydzi, jak n.p. w Austryi Adler, Ellcnbogen, Kohn, Verkauf i inni, w Galicyi Diamand, Haecker, Liebermann, Czaki, Drobner, Mantel i inni. Wszędzie żydzi posługują się tą samą etyką, to jest, wyzyskiwaniem wszystkiego na swoje dobro, choćby przyszło użyć środków tak przewrotnych, jak anarchia, szpiegowanie, oszustwo, lichwa, pornografia, handel żywym towarem itp. Wszędzie wreszcie mają żydzi te same dążności i hasła, a więc nie tylko opanowanie kapitałów, handlu, wielkiego przemysłu, prasy i rządów, ale także zdemoralizowanie społeczeństwa, zdeptanie Kościoła katolickiego, skrępowanie wolności religijnej, zabór dóbr duchownych, zniesienie zakonów, zaprowadzenie małżeństwa cywilnego, rozwodów i szkół bezwyznaniowych; a ponieważ takie same dążności i hasła ma również masonerya, przeto żydostwo używa masoneryi za swoje narzędzie, by odbudować „świątynię jerozolimską” . sprowadzić do niej „mesyasza”, to jest, dojść do panowania nad światem ; bo według postępowych pojęć żydowskich, mesyaszem ma być sam naród żydowski po obaleniu chrześcijaństwa.

Już kilkadziesiąt lat temu wyrzekł słynny żyd, minister Disraeli (lord Beaconsfield): „Żyd w naszych czasach doszedł do tego, że na sprawy Europy wywiera wpływ zdumiewający”. O ileż słuszniej powiedzieć to można dzisiaj . Tymczasem społeczeństwo chrześcijańskie zamyka oczy, by nie widzieć grożącego mu niebezpieczeństwa; a nawet pomaga masonom i żydom w ich destrukcyjnej robocie!